#Elektronarzędzia

7.2V – mało? To dopiero początek

3 min
linkedinfacebooktwitter

Pierwsza mała – ale własna – bateria do osadzaka R-SC40II i gwoździarki R-WW90II jest wielkim krokiem firmy na drodze do zrównoważonego rozwoju.

Osadzak Rawlplug: wydajność i komfort użytkowania

Kto chociaż raz trzymał w dłoniach R-SC40II, ten doskonale wie, jak komfortowo pracuje się urządzeniem, które waży zaledwie 3,4 kg (najlżejszy gazowy osadzak na rynku), bez problemu radzi sobie z betonem i stalą i nie bez powodu zalicza się do sztandarowych produktów Rawlplug. Jedną z największych zalet narzędzia jest jego ogromna wydajność. 9 000 – tyle gwoździ R-SC40II jest w stanie wbić na jednym ładowaniu baterii. To mniej więcej (raczej więcej) jeden dzień pracy na budowie.

- Nasz osadzak jest też bardzo szybki – mówi Tomasz Hojka, trener produktowy z Rawlplug. – Kiedyś na własne potrzeby wykonaliśmy test. W czasie, którego kolega potrzebował na zamocowanie jednego kołka, ja oddałem aż czternaście strzałów osadzakiem. Kiedy liczy się tempo, R-SC40II jest wręcz niezastąpiony.

Akumulator Rawlplug. Jak przebiegała droga do sukcesu?

Lekki, szybki, wydajny R-SC40II do płynnej pracy potrzebuje odpowiedniego akumulatora. Niekoniecznie mocnego, ale niezawodnego – na pewno.

- Dlatego właśnie proces projektowania własnych baterii rozpoczęliśmy od stosunkowo prostego akumulatora 7.2V zasilającego nasz osadzak – mówi Paweł Bunio, szef działu badań i rozwoju (R&D) Rawlplug.

Pierwsze rozmowy na ten temat miały miejsce ponad dwa lata temu. Potem ruszyły żmudne przygotowania.

- Na pierwszych etapach pewne trudności sprawiała nam logistyka – mówi Paweł Bunio. – Inżynierowie i specjaliści ds. zakupów musieli poszerzyć swoje kompetencje, pozyskując dostawców, a następnie egzekwując zgodność ze specyfikacją oraz odpowiednią jakość surowców i komponentów. To była najbardziej czasochłonna część naszej pracy.

Logistyczny chrzest bojowy był niezbędny, bo misja stworzenia przez Rawlplug własnego akumulatora 7.2V – dziś już wiemy, że zakończona sukcesem – była istotnym, ale jednak pojedynczym elementem dużo bardziej złożonej układanki.

Nowy produkt to nowe możliwości

- To był dla nas test – mówi Paweł Bunio. – Test nowo powstałego zespołu badawczego zajmującego się bateriami, test nowych procesów projektowania i produkcyjnego oraz nowo powstałego wydziału produkcyjnego czy w końcu test pracowników pod wodzą Dominika Graby, szefa wydziału montażu Rawlplug, dodatkowo przeszkolonych pod kątem precyzyjnego lutowania i składania delikatnych elementów baterii. Celem nie było zatem wdrożenie baterii 7.2V samo w sobie, ale zbudowanie kompetencji, które pozwolą nam wdrożyć kolejne projekty.

Jakie? Na tę chwilę to wiedza zarezerwowana dla badaczy oraz osób bezpośrednio zaangażowanych w plany na najbliższą przyszłość Rawlplug. Nie jest natomiast żadną tajemnicą, że misja o kryptonimie „7.2V dla R-SC40II” jest kolejnym krokiem na drodze do zrównoważonego rozwoju firmy, w którym możliwie największa niezależność oraz świadczenie kompletnej gamy usług, w której produkt stanowi składową większej całości, odgrywają pierwszorzędne role.

Udostępnij nasz wpis

linkedinfacebooktwitter

Artykuły, które mogą Cię również zainteresować

Najwyższy biurowiec Wrocławia w portfolio Rawlplug!

20-05-2024HotNews

#KotwaChemiczna

Kotwa chemiczna – jak używać w podłożach otworowych

#Wydarzenia

Rawlplug na Biegu Firmowym 2024! [fotorelacja]

#KrokPoKroku

Montaż klimatyzacji typu split – poradnik instalacyjny

Warto być na bieżąco

Dołącz do naszego newslettera, a nie ominą Cię:

Informacje

o naszych produktach i usługach

Wiadomości

o ofercie i aktualnych promocjach

Relacje

z wydarzeń, targów i konferencji branżowych

© 2024 Koelner Rawlplug IP